Szlagier drugiej ligi był świetnym widowiskiem, oba zespoły grające na barzo wysokim poziomie wreszcie spotkały się na boisku i choć Kanonierzy są zdecydwanym liderem tej klasy rozgrywek i mają już zapeniony awans do I ligi to OKS Sokół Wrocław mimo wysokiej porażki z FC Perełkowcami tym razem nie chciał zawieść. Pierwsze minuty meczu przebiegały pod dyktando Sokoła, który groźnie atakował bramkę Macieja Wesołowskiego i bardzo rozważnie grał w defensywie. W 10 min. to właśnie Sokół objął prowadzenie po golu Piotra Strzelczyka a Kanonierzy mimo wielu prób nie potrafili przez pierwsze 20 min. pokonać Michała Pilika. W drugiej połowie Kanonierzy zaczęli odzyskiwać kontrolę nad meczem a 5 min. po jej rozpoczęciu Pilika wreszcie pokonał Michał Szatkowski. Gra rozpoczęła się od nowa ale coraz wyraźniejszą przewagę wyrabiali sobie liderzy II ligi. Osiem minut po golu Szatkowskiego do siatki Sokoła trafił Piotr Hałas i Kanonierzy wyszli na prowadzenie. Zarówno Piotr Strzelczyk jak i Marcin Murdzek nie zdołali doprowadzić do remisu a zwycięstwo Kanonierów w 18 min. przypieczętował drugi z braci Hałasów - Mariusz, który po strzale Karpińskiego dołożył nogę tuż przed linią bramkową tak, że ta wpadła do bramki Sokoła. Takie mecze ogląda się z przyjemnością gdzie bez względu na wynik oba zespoły czerpią radość z gry w piłkę nożną.
W pierwszej połowie to Sokół był drużyną dominującą
Kanonierzy na przerwę udali się z niekorzystnym wynikiem na swoim koncie
Sokół z jednobramkowym prowadzeniem w lepszych nastojach niż rywal
W drugiej połowie więcej pracy miał bramkarz Sokoła - Michał Pilik
Defensywa Sokoła Wrocław
Masowe ataki Kanonierów w drugiej połowie przeważyły szalę zwycięstwa
Drugi szlagier w niczym nie przypominał poprzednich spotkań w wykonaniu zarówno Śródmieścia jak i FC Zbieraniny. Przepychanki i niepotrzebne "dialogi" zawodników obu drużyn były częstym elementem tego meczu. Sprtowa rywalizacja toczyła się do dziesiątej minuty gdy to bramkę dającą prowadzenie FC Zbieraninie zdobył Krzysztof Kaban, od tej pory gra mocno się zaostrzyła. Brutalne faule i wyzwiska zdominowały dalszą część pierwszej połowy a największym błędem sędziującego to spotkanie Pawła Małeckiego był fakt, że nie wykartkował obu zespołów dużo wcześniej i pozwolił na dalszą grę w nadzei nato, że sytuacja za chwilę się wyklaruje. Niestety do końca pierwszej połowy zamiast bramek oglądaliśmy brzydką grę obu zespołów. W pierwszej minucie drugiej połowy na 2:0 dla FC Zbieraniny podwyższył Kamil Lewandowski co rozjuszyło Śródmieście a sędzie zaczął "częstować" żółtymi kartkami. Brutalnym faulem został potraktowany zawodnik FC Zbieraniny Dominik Sobański, który nie szczędził słów oprawcy za co zarówno on jak i Marcin Burda i Adam Woźnica zostali wyrzuceni z boiska na karę 2 min. W tym czasie kontaktowego gola strzelił Michał Cupak. Jak się później okazało Sobański doznał poważnej kontuzji i nie powrócił już na boisko. Gra toczyła się dalej a lepsza piłkarsko w tym dniu FC Zbieranina w 29 min podwyższyła na 3:1 po strzale Mariusza Nowaka. W końcówce spotkania w sytuacji sam na sam znalazł się napastnik "czerwonych pasów" lecz został niesportowo powstrzymany przez Tomasza Kotowicza, który dołączył do grona ukaranych zawodniów. Minutę później bramkę kontaktową dla "żelaznego czołgu" zdobył Zbigniew Bilski i był to ostatni gol jaki padł w tym dniu na Sarbinowskiej. Po meczu oba zespoły miały sobie dużo do wyjaśnienia i mimo tego, iż wielu zawodników Śródmieścia pogodziło się z porażką i uścisnęła dłonie rywali w podziękowaniu za mecz, karygodnym zachowaniem "popisał" się Marcin Burda za co ujżał czerwoną kartkę eliminującą go z udziału w rozgrywkach WLPNS do końca obecnego sezonu zarówno z meczów ligowych jak i pucharowych. Po zakończeniu sezonu organizator wraz z komisją sędziowską zadecydują o możliwości dopuszczenia tego zawodnika w rozgrywkach w sezonie wiosennym.
Do 10 min. oba zespoły rywalizowały na boisku w czysto sportowej walce
Marcin Cupak w rozmowie z Marcinem Burdą i Adamem Woźnicą
FC Zbieranina na drugą połowę wychodziła z przewagą jednej bramki
Zwycięzca szlagieru III ligi - FC Zbieranina