Do grona zespołów pierwszoligowych z kompletem punktów, po drugiej kolejce spotkań dołączyły drużyny Kaka Demona i Żar Tropików. W drugiej lidze Drink Team zremisował z Wrocławianami a Alux rozgromił ekipę NieMamyNazwy aż 5:2.
Wtorkowe mecze rozpoczęły pojedynki drugoligowców. W pierwszym z nich Drink Team zmierzył się z mocnymi Wrocławianami. Spotkanie należało do jednych z najostrzejszych, obie drużyny grały dość mocny, fizyczny futbol. Jako pierwsi do bramki przeciwnika trafiali zawodnicy Wrocławian, najpierw Daniel Ferenc a później Rafał Rybiński pokonali dobrze broniącego Rafała Anioła. Jeszcze w pierwszej połowie bramkę kontaktową strzelił Mateusz Gołębiowski. W drugiej połowie na boisku pojawił się "król drugiej połowy" Tomasz Sitko i to on właśnie uratował swój zespół przed porażką strzelając wyrównującą bramkę.
Tomasz Sitko (czarna koszulka nr 10)
Rafał Anioł - bramkarz Drink Team na posterunku.
Po przegranym meczu w pierwszej kolejce drugiej ligi, w dniu dzisiejszym zgromadzeni na boisku przy ul.Sarbinowskiej mogli zobaczyć zupełnie odmieniony zespół Alux. Świetnie przeprowadzone akcje "żółto-czerwonych pasów" pozwoliły na spokojne zwycięstwo nad drużyną NieMamyNazwy. Artur Głowik oraz jego koledzy aż pięciokrotnie pokonali bramkarza NMN. NieMamyNazwy - Alux 2:5.
NieMamyNazwy - Alux 2:5
Aut dla Aluxa
Pewne zwycięstwo w swoim drugim meczu odnotowali zawodnicy Żaru Tropików a Paweł Mieszkalski po raz kolejny udowodnił, że tytuł najlepszego bramkarza zeszłego sezonu należał mu się bezwzględnie. Po bramkach Jarosława Polaka, Grzegorza Maziarza oraz samobójczej Macieja Tokarza, Żar Tropików pokonał FC Lions 3:0.
Paweł Mieszkalski (Żar Tropików) - jedyny, niepokonany bramkarz
Zdecydowanie najlepsze widowisko w ostatnim meczu przed przerwą świąteczną zafundowali nam zawodnicy Astechu i Kaka Demona. Jako pierwsi na prowadzenie po strzale Marcina Wiktorowskiego wyszli zawodnicy Astechu. Tuż przed przerwą do remisu doprowadził Mariusz Przybyszek. Oba zespoły nie chciały zadowolić się remisem i przeprowadzały kolejne akcje na bramkę przeciwnika. Po strzale Łukasza Bełusa na prowadzenie wyszli Kaka Demona jednak już kilka minut później po podaniu Pawła Tworka i przepuszczenia piłki przez Roberta Puchałę bramkę wyrównującą zdobył Marcin Wiktorowski. Walka trwałą jednak do ostatnich minut, dokładnie 4,5 min. przed końcowym gwizdkiem Michała Hnatkiewicza, fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Michał Mirek trafiając w okienko bramki bronionej przez Andrzeja Wajdę. Kaka Demona - Astech 3:2.
" Nieprzerwana passa pomarańczowych diabłów trwa (od 7 spotkań w tym sezonie żadnej z drużyn nie udało sie z nami wygrać).W dzisiejszym pojedynku zmierzyliśmy się z organizatorami ligii, zespołem Astech. To był bardzo ciężki mecz. Przeciwnicy jako pierwsi wyszli na prowadzenie co zmusiło nas do mocniejszej gry ofensywnej. W bardzo ważnym momencie odpowiedzialności na własne barki nie bał się wziąć młodzik ( ), Mariusz Przybyszek, który przeprowadził akcję środkiem boiska i umieścił piłkę w siatce. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa meczu. W drugiej części spotkania gra się nie kleiła. Pomimo problemów w ustawieniu zespołu udało nam sie wyjść na prowdzenie (Łukasz Bełus). Jednak długo się z niego nie cieszyliśmy, gdyż zawodnicy zespołu Astech przeprowadzili udaną kontrę i doprowadzili do remisu. Zrobiło się nerwowo, żadna z drużyn nie chciała zadowolić sie remisem i walka trwała do ostatniej minuty. Kilka minut przed zakończeniem spotkania świetnie w środku boiska odnalazl sie Michał Mirek i pięknym strzałem z ok. 25m umieścił piłke w samym okienku bramki, o mało jej nie niszcząc. (3:2)
Taki wynik utrzymał się już do końca spotkania. Kolejny mecz rozegramy z zespołem Pracownia Project, w którym jako bramkarz gra nasz dobry znajomy z Kłodzka Filip Sroka. "