FC Perełkowce po jednosezonowej przygodzie w II lidze zwycięstwem nad Capgemini sd&m zapewnili sobie powród do elity naszych rozgrywek. Prosiaki natomiast po zwycięstwie nad FC Lions zapewnili sobie pozostanie w II lidze z teoretycznymi szansami na awans do ligi pierwszej. W meczu trzecioligowców kolejny krok do awansu zrobiła FC Zbieranina wygrywając z PNC 4:1 natomiast w meczu o utrzymanie w I lidze Panda Wrocław nie dała szans Wrocławianom.
Capgemini sd&m mimo odległej pozycji w tabeli II ligi postraszyli jej liderów w poniedziałkowym spotkaniu. W pierwszej, bardzo wyrównanej połowie bramek nie zobaczyliśmy. Dopiero w drugiej części gry w 26 min. FC Perełowce wyszli na prowadzenie po golu Tomasza Sikory. Spadkowicz bronił wyniku dość rozsądnie przez kolejne pięć minut lecz w momencie gdy próbowali podwyższyć wynik udaną kontrę przeprowadzili zawodnicy Capgemini sd&m a bramkę wyrównującą zdobył Piotr Gołębiowski. Nie minęły trzy minuty gdy na mocny strzał z dystansu zdecydował się obrońca Perełkowców Marcin Kacprzak a piłka pod brzuchem Marka Szali wpadła do siatki. Capgemini ruszyło do odrabiania strat lecz defensywa "błękitno-białych" panowała nad sytuacją. W 39 min piłkę do własnego bramkarza wycofał kapitan sd&m Jan Czajka a Szala niczym Boruc w meczu z Irlandią... nie zatrzymał piłki zmierzającej do jego bramki. FC Perełkowce po tym spotkaniu zapewnili sobie awans po jednosezonowej przygodzie w II lidze do elity rozgrywek WLPNS.
Do przerwy nie oglądaliśmy bramek w meczu FC Perełkowce - Capgemini sd&m
FC Perełowce jako pierwsi trafili do bramki przeciwnika
Marek Szala nie popisał się przy ramce na 3:1 dla FC Perełkowców
Prosiaki po tym jak pożegnali się z Pucharem Ligi w 1/8 finału w ubiegłą sobotę tym razem po raz kolejny pokazali klasę w meczu ligowym. Tym razem gładko rozprawili się z sześcioosobowym składem FC Lions. Szybkie prowadzenie Prosiakom w 3 min. zapewnił Jacek Żuk, pięć minut później na 2:0 podwyższył Dawid Mróz a w 10 min. trzeciego gola strzelił ponownie Żuk. "Lwy" nie poddały się mimo osłabienia i skutecznie kontrowały rywala. W 16 min. po zagraniu Carlo Alfonso Moralesa pierwszą bramkę dla FC Lions strzelił Tomasz Świta, dwie minuty później siedemnastolatek rodem z południa sam zdobył kontaktową bramkę. W drugiej połowie rządzili już tylko Prosiaki. Już na początku drugiej połowy na 4:2 podwyższył Jacek Żuk, który przypomniał o sobie bramkarzowi lionsów jeszcze w 30 i 33 min. meczu. Wynik w ostatniej minucie meczu ustalił Dawid Mróz i to Prosiaki nie muszą już martwić się o utrzymanie w lidze z realną szansą na awans do ligi pierwszej. FC Lions z sześcioma punktami znajduje się w strefie spadkowej.
FC Lions - Prosiaki 2:7
Carlo Alfonso Morales często atakował bramkę Piotra Żochowskigo
FC Zbieranina jest na dobrej drodze do awansu do II ligi naszych rozgrywek. W poniedziałek "czarno-czerwoni" nie dali szans ostatniej drużynie III ligi - PNC i po zwycięstwie 4:1 wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli. Warto też wspomnieć, że mecze z najtrudniejszymi rywalami FC Zbieranina ma już za sobą. Zespoły z czołówki tabeli takie jak: Futbol.wroclaw.pl, Blackburn Brovars czy Czarny Byk musiały już uznać wyższość Zbieraniny. W meczu z PNC nie wystąpiło kilku czołowych zawodników, którymi zazwyczaj dysponuje Łukasz Kmieć ale to nie przeszkodziło by jego zespół wyszedł na prowadzenie już w 8 min. meczu po golu Krzysztofa Lewandowskiego. Na 2:0 trzy minuty później podwyższył Dominik Sobański. PNC zdołali odpowiedzieć bramką Tomasza Superczyńśkiego lecz tuż przed przerwą ich bramkarza pokonał Wojciech Waliszewski. W drugiej połowie FC Zbieranina miała jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku lecz tylko jedną z nich wykorzystał strzelec trzeciej bramki Wojciech Waliszewski.
Krzysztof Kaban dobrze spisywał się w formacji defensywnej FC Zbieraniny
FC Zbieranina często atakowała bramkę PNC niemal całym zespołem
FC Zbieranina - PNC 4:1
To był ważny mecz dla obu zespołów pierwszoligowych, które walczą o utrzymanie w elitarnej lidze WLPNS. W "meczu o sześć punktów" lepsza okazała się Panda Wrocław, która pokonała Wrocławian 5:2. Panda niemal od początku przejęła inicjatywę w tym spotkaniu, zespół zagrał rozważnie w obronie panując nad emocjami, których nie brakowało jednak po stronie Wrocławian. Pierwszy gol padł w 8 min. po strzale Marcina Stenki, drugi był autorstwem Rafała Ryglowskiego siedem minut później. Tuż przed przerwą na 3:0 podwyższył Andrzej Bąblicki. W drugiej połowie Wrocławianie coraz odważnie atakowali bramkę przeciwników ale wspaniale między słupkami spisywał się bramkarz Pandy Artur Malisz. W 29 min po raz drugi bramkarza Wrocławian pokonał w tym dniu Rafał Ryglowski i zrobiło się 4:0. Trzy minuty później na 5:0 podwyższył Paweł Dudzik. Wrocławianie zaczęli grać agresywniej co w efekcie przyniosło im pierwszego gola, którego strzelcem był Daniel Ferenc a minutę później z rzutu karnego drugą bramkę dla "biało-zielonych" strzelił Łukasz Michałowski. Ostatecznie w meczu o utrzymanie lepsza okazała się Panda Wrocław wygrywając 5:2 z bezpośrednim rywalem do utrzymania w lidze. Na szczególne wyróznienie zasługuje świetnie broniący przez 40 min. bramkarz Pandy Artur Malisz. Na słowa krytyki natomiast po raz kolejny zasługuje Rafał Michałowski, który po otrzymaniu czerwonej kartki nie wystąpi już w dwóch ostatnich meczach Wrocławian.
Wrocławianie po wysokim zwycięstwie w PL tym razem w walce o punkty
musieli uznać wyższość Pandy Wrocław
"BY GRAŁO SIĘ LEPIEJ !" z piłkarskimi pozdrowieniami Organizatorzy