Najlepszy beniaminek I ligi zmierzył się z coraz lepiej grającym DAH "Społem". Ostatnie poczynania DAH-u nie zapowiadały łatwych punktów dla FC Baracudy, mecz jednak potoczył się na korzyść beniaminka. Wyrównana walka toczyła się do 10 min. kiedy to wynik otworzył Marek Krasowski i Baracuda objęła prowadzenie. Cztery minuty później na 2:0 podwyższył Adrian Miedziński co tylko zmotywowało DAH "Społem" do lepszej gry w drugiej połowie meczu. W 22 min. drużyna Grzegorza Majchrzaka rozpoczęła odrabianie strat strzelając bramkę minuta po minucie. Najpierw trafił Łukasz Szczypiński, później Dawid Lejb a w 24 min po kolejnym golu Szczepińskiego to DAH prowadził 3:2. Bramkę wyrównującą w 33 min. zdobył Adrian Miedziński i był to kluczowy moment dla Baracudy, która ruszyła z większym natężeniem do ataku na bramkę Grzegorza Majchrzaka. Minutę później na 4:3 dla Baracudy podwyższył Adam Łapeta, trzy minuty później na 5:3 ponownie bramkarza DAH-u pokonał Miedziński. 38 min.... i gol Łapety, 39 min. i 40 min ... ponownie Miedziński, który strzelił już czwartą a później piątą bramkę w tym spotkaniu. FC Baracuda po wspaniałej drugiej połowie wygrała z DAH "Społem" 8:3.
W spotkaniu pomiędzy Czarnym Bykiem a HP rywale "zagrali pod" czołówkę III ligi i również w tym meczu padł remis z tą różnicą, że tutaj było 3:3. Bramki dla Czarnego Byka: Maciej Kopeć, Rafał Wolan i Przemysław Matuszny, dla HP strzelali: Rafał Kotyrło, Manuel Delgado oraz Wojciech Glapiak.
Ostatni mecz zakończył się pewnym zwycięstwem lidera III ligi Bumeranga Wrocław 5:2, których rywalem był Hard Balls United. W prawdzie Jutkiewicz zaliczył tylko jedno trafienie ale wyręczyli go w tym dniu: Dominik Mordal - dwie bramki, Bartosz Sajan oraz Tomasz Drwiła. Hard Balls United odpowiedzieli bramkami Dawida Mońki i Pawła Stachowskiego.
Opis spotkania pochodzący ze strony zespołu Bumerang Wrocław :
"Trzy dni po ciężkim meczu w Pucharze Ligi przyszło nam się zmierzyc nie tylko z Hard Balls United 11 drużyną ligi ale również z aurą, która tego dnia była mocno niesprzyjająca, wiadomo na śliskiej murawie łatwo o nawet najmniejszy błąd, który w konsekwencji może kosztowac utratę bramki.
Jak przystało na zdecydowanego faworyta tego pojedynku graliśmy pewnie, wymieniając dużo podań w defensywie i spokojnie konstruowaliśmy co chwilę groźne ataki pozycyjne. Po jednej z takich akcji dobrze w polu karnym znalazł się M. Jutkiewicz, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza przeciwników.
Na drugiego gola długo czekac nie trzeba było....
B. Sajan (bramkarz) precyzyjnym wyrzutem z pola karnego podawał do M. Jutkiewicza, a ten faulowany padł na boiski. Sędzia jednak nie zareagował ponieważ piłka po koźle nabrała poślizgu i po nieudanej interwencji bramkarza Hard Balls United znalazła się w siatce. Zdziwieni byli wszyscy łącznie z sensacyjnym strzelcem bramki B. Sajanem.
Kiedy wydawało się, że kontrolujemy przebieg meczu stało się najgorsze...
Po kontrze wyprowadzonej przez przeciwników, T. Piłkowski przerwał akcje faulem około 20m przed bramką. Hard Balls United szybko wykonali rzut wolny, a po niefrasobliwości P. Dumy, który dał się wyprzedzic D. Mońka trzelił pierwszą bramkę tego wieczoru dla przeciwkinów.
Do końca pierwszej połowy atakowaliśmy ale nie przyniosło to rezultatów w postaci bramek i zakończyła się ona wynikiem 2:1.
Po gwizdku sędziego rozpoczynającym drugą połowę rzuciliśmy się do ataków. Próbowaliśmy strzałów z daleka, to właśnie po jednym z nich D. Modral umieścił piłkę w bramce przeciwników, a P. Makosz raz minimalnie przestrzelił piłkę nad bramką, a za drugim razem trafił w poprzeczkę.
Na placu gry nie było naszego najlepszego strzelca, którego zmienił Ł. Dąbrowski i to właśnie do niego było kierowane precyzyjne, mocne podanie od D. Mordala, które Łukasz odpuścił, a półka niespodziewanie turz przy prawym słupku wpadła w dobrami Hard Balls United.
Było już 4:1 ale nam było nadal mało i nasze ataki nie ustawały. Na plac gry wrócił M. Jutkiewicz, który tym razem starał się poza strzałami na bramkę również podawac do partnerów.
To właśnie on podał do P. Modrzeskiego, który w sytuacji sam na sam strafił w słupek, piłka wróciła na pole karne Hard Balls United, a rozpędzony T. Drwiła strzałem lewą nogą pokonał bramkarza przeciwników.
Od razu po wznowieniu meczu Hard Balls United rzucili się do ataku, a pięknym uderzeniem z 25m popisał się ich najlepszy gracz w tym meczu P. Stachowski.
P. Modrzeski mał jeszcze jedną okazję do strzelenia bramki, ale niestety tego dnia był bardzo nieskuteczni i po raz kolejny zmarnował sytuację, którą wypracował mu M. Jutkiewicz.
Na wyróżnienie zasłużła tego dnia cała drużyna i pierwszy raz do bardzo dawna Bumerang udowodnił, że gra nie tylko skutecznie ale i pięknie."