Spadkowicz FC Lions dopiero w czwartym meczu odnotował pierwsze ligowe zwycięstwo pokonując Wariatów z Wrocławia 4:2. Mateusz Jutkiewicz po raz kolejny bohaterem meczu w barwach Bumerang Wrocław. Bardzo dobry mecz w wykonaniu drużyny Astech w starciu z mistrzem WLPNS Szpilmacherami.
FC Lions powinno swoje mecze rozgrywać na boisku przy ul. Dembowskiego, właśnie tam ten sympatyczny spadkowicz zdobył pierwsze trzy punkty w rozgrywkach WLPNS. Wariaci z Wrocławia, którzy debiuują w rozgrywkach nie poradzili sobie z drużyną Tomasza Świty ulegając 2:4. Bramki dla "lwów" strzelali: Carlo Alfonso Morales - dwie, Marcin Nowak i Maciej Łaptuch - po jednej. Wariaci z Wrocławia odpowiedzieli dwiema bramkami Dariusza Błaczkowskiego.
FC Lions wreszcie zdobywają punkty w rozgrykach WLPNS
Mateusz Jutkiewicz po raz kolejny został bohaterem Bumerangu Wrocław zaliczająć drugiego hat-tricka w drugim swoim meczu. FC Zbieranina, która od pierwszego meczu radziła sobie całkiem nieźle w III lidze tym razem poległa na boisku przy ul. Dembowskiego 1:3. Bramkę dla FC Zbieraniny strzelił Wojciech Waliszewski.
FC Zbieranina - Bumerang Wrocław 1:3
Mimo porażki świetny mecz z aktualnym mistrzem, Szpilmacherami rozegrał przedostatni w tabeli pierwszej ligi Astech. Szpilmacherzy byli na wyciągnięcie ręki drużyny organizatora jednak po fatalnym błędzie Pawła Tworka, który zagrał piłkę we własne pole karne gdzie tuż przed bramkarzem Astechu stał Paweł Kalinowski, Szpilmacherzy objęli prowadzenie. Mimo wielu ataków z obu stron albo fantastycznie bronił bramkarz mistrza II edycji Hubert Kut albo świetnie spisywała się defensywa Astechu z Marcinem Milczanowskim na czele. W drugiej części spotkania po wrzutce w pole karne do piłki wyszedł Dominik Urbański, bramkarz "żółto-niebieskich" nie chcąc ryzykować zagrania ręką przed polem karnym starał się wybić piłkę głową gdzie zderzył się z Pawłem Kalinowskim, chwilę później kapitan Szpilmacherów strzelił drugiego gola. Po tej akcji Urbański nie zgodził się z decyzją sędziego, który niespodziewanie i raczej niesłusznie wyjął z kieszeni czerwony kartonik. W miejsce ukaranego bramkarza Astechu do bramki wszedł Marcin Wiktorowski. Tuż po zakończeniu pięciominutowej kary, na boisku pojawił się Krzysztof Jańczak. Pomocnik Astechu już chwilę później został faulowany tuż przed polem karnym Huberta Kuta, sędzia podyktował rzut wolny, którego na bramkę zamienił Ireneusz Augustyniak. Do końca meczu ani Hubert Kut ani Marcin Wiktorowski nie dali się zaskoczyć napastnikom przeciwników. Ostatecznie Szpilmacherzy pokonali Astech 2:1. Na wielkie wyróżnienie po tym spotkaniu zasługuje obrońca Astechu Marcin Milczanowski, który wielokrotnie w dobrym stylu powstrzymywał ataki Szpilmacherów.
W szeregi Astechu powrócił po długiej przerwie Szymon Trojanowski.
"BY GRAŁO SIĘ LEPIEJ !" z piłkarskimi pozdrowieniami Organizatorzy