FC Wrocławleiro dopiero w trzecim meczu odnotowali pierwsze zwycięstwo w II lidze pokonując Orfin 3:2. RKB na własne życzenie przegrało ze Znajomymi Sędziego 1:2 po wielu niewykorzystanych sytuacjach w ataku. Drużyna PNC zagrała bardzo dobry mecz z jedną z najlepszych drużyn III ligi - Bumerangiem Wrocław a Blackburn Brovars udowodnili, że w dalszym ciągu będą liczyć się w walce o awans do II ligi WLPNS.
FC Wrocławleiro wreszcie zapunktowało, drużyna w której występuje duża część zawodników byłej Pandy Wrocław po dość wyrównanym meczu wygrała z Orfinem. Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Orfinu, po strzale Grzegorza Kurkowiaka "pomarańczowi" objęli prowadzenie, które dowieźli do przerwy. Po zmianie stron bramkę wyrównującą zdobył Piotr Wierzchowski, Orfin naciskał dalej i ponownie objął prowadzenie po golu Jana Peruckiego. Pełna koncentracja i doświadczenie w szeregach FC Wrocławleiro pozwoliły na szybkie odwrócenie losu spotkania i po kilkunastu munutach kolejne bramki zdobywali Marek Kowalik i Krzysztof Gawęda. FC Wrocławleiro - Orfin 3:2.
Kapitan FC Wrocławleiro Paweł Rumin
Orfin minimalnie słabszy od FC Wrocławleiro
Jak RKB przegrało mecz ze Znajomymi Sędziego wiedzą chyba tylko zawodnicy RKB. Od pierwszych minut to właśnie oni naciskali na bramkę rywala, stuprocentowe sytuacje marnowali na przemian Adam Zimoń i Marek Falkiewicz a niemal po każdej akcji piłka lądowała na słupku lub poprzeczce Łukasza Zachary. I tym razem futbol udowodnił, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i po jednej z kontr prowadzenie dla Znajomych Sędziego zapewnił Grzegorz Piotrowski. Na szczęście dla RKB po strzale Rafała Oleksego piłka znalazła drogę do bramki Zachary na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy. W drugiej części gry oba zespoły miały kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku ale tylko Jacek Zarzecki potrafił ją wykorzystać czym zapewnił trzy punkty dla Znajomych Sędziego.
Znajomi Sędziego - RKB 2:1
Rekordowa ilość słupków i poprzeczek w meczu Znajomi Sędziego - RKB
Takiego początku meczu pomiędzy PNC a Bumerangiem Wrocław zapewne nikt się nie spodziewał. Już w trzeciej minucie prowadzenie objęła ostatnia drużyna w tabeli III ligi po mocnym strzale Miłosza Grabowskiego, który przedarł się bez problemu przez obronę Bumeranga. Radość PNC trwała zaledwie 5 min. gdy to wyrównującego gola strzelił Mateusz Jutkiewicz. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1 dzięki dobrej grze w obronie zarówno jednego jak i drugiego zespołu. W drugiej połowie w bramce Bumeranga Wrocław pojawił się młodszy z braci Sajan, który nie miał jak się okazało zbyt wiele pracy. Najlepszy strzelec "bumerangów" w 25 minucie efektownym wślizgiem pokonał bramkarza PNC i zrobiło się już 1:2. W jednej z ostatnich akcji meczu z rzutu rożnego idealnie zagrał Jutkiewicz a na 1:3 podwyższył Piotr Modrzewski.
PNC - Bumerang Wrocław 1:3
Maciej Sajan dostał szansę gry w drugiej połowie meczu z PNC
Blackburn Brovars udowodnili, że w dalszym ciągu będą liczyć się w walce o awans do II ligi rozgrywek WLPNS pokonując jednego z najgroźniejszych rywali, zespół HP. Wprawdzie to HP po golu Michela Le objęli prowadzenie po tym jak w polu karnym poślizgnął się obrońca Blackburn, ale kilka minut później najpierw wyrównał a później dał prowadzenie swojej drużynie Mateusz Zieliński. Blackburn Brovars do szatni zabrał prowadzenie 2:1. Druga część spotkania należała już do Blackburn. Na 3:1 podwyższył Kamil Kluska, na 4:1 ponownie Zieliński a na 5:1 Grzegorz Bocian. To wszystko wydarzyło się w ciągu zaledwie sześciu minut. HP odpowiedziało jeszcze bramką Manuela Delgado lecz na kolejne zabrakło już czasu.
Balckburn Brovars po dwóch ostatnich porażkach wreszcie wygrywa.
HP - Blackburn Brovars 2:5
"BY GRAŁO SIĘ LEPIEJ !" z piłkarskimi pozdrowieniami Organizatorzy