Znajomi Sędziego mimo odległej pozycji w tabeli III ligi nie przestraszyli się kandydata do awansu Blackburn Brovars i zaprezentowali się z bardzo dobrej strony doprowadzając dwukrotnie do remisu, który utrzymywał się do 24 min. Bramkarz Znajomych Sędziego został pokonany już w 5 min. meczu przez Grzegorza Bociana lecz cztery minuty później zdołał wyrównać Grzegorz Piotrowski. Odpowiedź Blackburn Brovars padła w 11 min. a na listę strzelców tego meczu wpisał się Kamil Kluska. Znajomi Sędziego po raz drugi wyrównali w 19 min. po golu Mariusza Pieńkowskiego. Druga połowa rozpoczęła się od ataków Znajomych Sędziego lecz dobrze w bramce spisywał się nominalny napastnik Blackburn Łukasz Homa, który musiał zastąpić nieobecnego Marcina Cwalinę. W 4 min. drugiej połowy na 3:2 podwyższył Kluska a zaraz po tej bramce zdenerwowany na swoich kolegów Łukasz Zachara kopnął w piłkę, która trafiła w strzelca bramki. Sędzia za to zachowanie wyrzucił bramkarza ZS na karę dwóch minut. Gdy Zachara odbywał końcówkę kary czwartą bramkę dla Blackburn zdobył Kluska. Najlepszy strzelec III ligi pokonał bramkarza Znajomych Sędziego jeszcze w 28 min. a rywal powoli tracił nadzieję na poprawienie wyniku. W ostatniej minucie meczu w sytuacji sam na sam znalazł się Wojciech Święcicki, który został sfaulowany a sędzia mimo faktu iż uznał bramkę wskazał bramkarzowi czerwony kartonik. Czerwona kartka została anulowana przez organizatora.
Rzut wolny dla Znajomych Sędziego - Mateusz Zieliński na ławce kar (2 min.)
Znajomi Sędziego bez kompleksów atakowali bramkę Blackburn Brovars
Blackburn Brovars tracą drugą bramkę po strzale Pieńkowskiego
Blackburn Brovars - Znajomi Sędziego 6:3
Łukasz Zachara - 2 min. kary za niesportowe zachowanie.
Z powodu braków kadrowych na boisko przy ul. Sarbinowskiej nie przybył zespół DAH "Społem", który został ukarany minusowym punktem w tabeli. Interam mimo chęci do gry musiał zadowolić się trzema punktami bez walki.
DAH "Społem" - Interam 0:3 (walkower)
Na boisku przy ul. Dembowskiego zmierzyli się drugoligowcy. W pierwszym z nich FC Perełkowce rozgromili Prosiaków 10:2 a dwie bramki dla tych drugich dopiero w 39 i 40 min. strzelił Dawid Mróz. Perełowce rozpoczeli festiwal strzelecki od 5 min. gdy bramkę na 1:0 zdobył Mateusz Furmanek, dwie minuty później po golu Tomasza Łukasiewicza było już 2:0. Cztery minuty później na 3:0 podwyższył Grzegorz Jankowski. FC Perełowce poszli za ciosem co przyniosło kolejną bramkę po strzale Andrzeja Kasprzaka. Na następne bramki musieliśmy czekać do drugiej połowy meczu gdy już minutę a później trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy, bramkarza Prosiaków pokonał Mateusz Furmanek. Kolejne bramki dla FC Perełkowców były już tylko kwestią czasu. 24 min... i łukasiewicz podwyższa na 7:0, ósmy gol dla "błękitno-białych" był autorstwem Marcina Kacprzaka, dwie ostatnie bramki dla spadkowiczów zdobył jeszcze Tomasz Łukasiewicz.
FC Perełkowce rozgromiły Prosiaków 10:2
W dalszym ciągu trwa samba FC Wroclawleiro. Beniaminek II ligi przyzwyczaił nas do zdobywania wielu goli i tak też było tym razem. Wczoraj "rezerwy" Pandy Wrocław rozgromiły spadkowicza Futbol Klub Wrocław 9:2 a bramki w tym meczu strzelali: Krzysztof Kozłowski - trzy, Robert Fiuk - dwie, Krzysztof Gawęda, Piotr Wierzchowski, Marek Kowalik, Adam Hurkasiewicz po jednej. Futbol Klub Wrocław odpowiedził tylko dwoma golami Dariusza Telepko i Karola Tołyż.
FC Wrocławleiro - Futbol Klub Wrocław 9:2
W ostatnim meczu jaki rozegrano na boisku przy ul. Dembowskiego Jum-Wam ZG po wyrównanym spotkaniu pokonali Orfin 6:3. Prowadzenie po golu Macieja Białego objął Jum-Wan ZG ale już pięć minut puźniej wyrównał Paweł Furyk. Amadeusz Polak zapewnił kolejne prowadzenie dla "zielonych pasów". Orfin potrzebował zaledwie czterech min. by po raz drugi doprowadzić do remisu gdy piłkę do bramki Jum-Wan skierował Jan Perucki. Druga odsłona rozgrywała się już częściej pod bramką Orfinu a na dwubramkowe prowadzenie Jum-Wan wyprowadził Łukasz Balas. W prawdzie Grzegorz Karnaś zdołał strzelić gola kontaktowego ale "zielone pasy" nie odpuszczały beniaminkowi co zaowocowało dwiema kolejnymi bramkami. Najpierw na 5:3 w 36 min. podwyższył Jakub Polak a później końcowy wynik ustalił Tomasz Baran.
Orfin musiał uznać wyższość Jum-Wan ZG (na zdjęciu w meczu z Sokołem)